Nowa Europa Wschodnia (logo/link)
Moscoviada > Kałasz / 05.04.2021
Jarosław Kociszewski

Podcast: 30 lat po... Rosja nie stroni od konfliktów

Działania militarne mają przywrócić Rosji pozycję utraconą po rozpadzie Związku Radzieckiego. Moskwa chce grać w koncercie mocarstw, choć jest zbyt słaba. Dlatego kreuje niestabilność zmuszając Zachód do podejmowania rozmów. Temu służy szeroki wachlarz konfliktów, w których Kreml jest zaangażowany na różne sposoby.
Foto tytułowe
(Shutterstock)



- Ambicje Rosjanie mają ogromne, ale brakuje funduszy – mówi Agnieszka Bryc, politolożka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Dlatego tną koszty, ale nie rezygnują z agresji i przenoszą ją do cyberprzestrzeni.

Zdaniem ekspertki, prowadząc politykę globalną Rosjanie uznali swoje słabości i dostosowali się do zmian zachodzących na świecie. O ile militarnie dominują na obszarze byłego Związku Radzieckiego, to w innych strefach konfliktów często angażują najemników, nawet jeżeli ich działanie formalnie w Rosji jest nielegalne. Na świecie słynna stała się Grupa Wagnera realizująca cele Kremla od Ukrainy, przez Syrię aż po Libię czy Sudan. W ten sposób Moskwa wypełnia próżnię wchodząc tam, gdzie może, a przy tym przy minimalnych kosztach.

Temu samemu służą działania w cyberprzestrzeni, która pozwala wpływać na państwa nie wchodząc w otwarte konflikty i bez potrzeby podbijania ich. Bryc podkreśla, że Rosjanie w niej nie dominują, choć są tak niekiedy postrzegani. W cyberprzestrzeni działają gracze silniejsi od Rosjan, ale robią to po cichu. Tymczasem więcej się mówi o Moskwie, jej trollach, propagandzie i hakerach.

Bezpieczniej nie będzie

O ile w czasach zimnej wojny świat bywał na krawędzi przepaści, jak podczas kryzysu kubańskiego w 1962 r., to 30 lat po rozpadzie ZSRR wielkie mocarstwa już ze sobą nie walczą w sposób prowadzący do zagłady. Jednak pomimo optymizmu lat 90. ubiegłego wieku era globalnego pokoju nie nadeszła.

Agnieszka Bryc zwraca uwagę, że rozpad ZSRR spowodował „wysyp” małych wojen lokalnych i ponowne zagonienie wielu konfliktów często zamrożonych na długie dekady. Ewoluowały także rodzaje zagrożeń zmieniając się z czasem w konflikty hybrydowe. Ekspertka podkreśla, że świat nie stał się ani bardziej, ani mniej bezpieczny. Zmieniły się jedynie jakość i charakter zagrożeń.

Adam Balcer, dyrektor programowy Kolegium Europy Wschodniej, podkreśla, że rozpad Związku Radzieckiego spowodował wzrost przemocy, terroryzmu czy zamieszek na terenach byłego ZSRR. Wśród kilkunastu wojen, które w ciągu ostatnich trzech dekad wybuchły na „obszarze poradzieckim”, zginęło co najmniej 300 tys. ludzi, a miliony zostało uchodźcami. Wokół samego tylko Morza Czarnego powstało siedem nieuznawanych „para państw” stanowiących zarzewia konfliktów. Rosja ponosi przy tym jedynie część odpowiedzialności za tę sytuację, czego przykładem jest wojna na Ukrainie. Niektóre spory sięgają czasów sprzed ZSRR, jak spór między Azerami i Ormianami w Górskim Karabachu.







Zapraszamy do posłuchania innych podcastów z cyklu "30 lat po..."