Prawie 100 tysięcy żołnierzy rosyjskich zgromadzonych na granicy z Ukrainą. Jednak okazuje się, że popularność Władimira Putina spadła w ostatnich miesiącach. W 2014 roku, po aneksji Krymu sondaże wskazywały najwyższy poziom akceptacji działań prezydenta Federacji. Wyniki badań opinii publicznej przeprowadziło Centrum Lewady a opublikował The Moscow Times. Putina wspiera 63 procent obywateli Rosji - w ubiegłym miesiącu było ich o 4 procent więcej. Winna jest epidemia i ograniczenia z nią związane wprowadzone ostatnio przez Kreml. Od wielu lat nie wiemy, jakim poparciem w Rosji cieszy się rzeczywiście Władimir Putin. I być może nigdy się tego nie dowiemy, bo sondaże są tworzone według metodologii stworzonej dla krajów demokratycznych, nie autorytarnych. Trudno jest przełamać nieufność Rosjan do udzielania prawdziwych odpowiedzi.
Sukcesy Ukrainy na polu bitwy zachęciły do dyskusji na temat potencjalnych zmian w rosyjskim systemie politycznym. Potrzebny byłby nowy przywódca, jednak warunkiem wejścia kraju na ścieżkę demokratyzacji byłaby bardziej fundamentalna zmiana. Kluczową kwestią są stosunki Moskwy z jej peryferiami, relacje oparte na wyzysku, które utrzymują się od wieków.
Identyfikacja i analiza obcych ingerencji i manipulacji informacyjnych, a następnie przeciwdziałanie im to jedne z największych wyzwań, przed którymi Zachód staje już dziś i w dającej się przewidzieć przyszłości.
Dezinformacja nie jest nielegalna. Musimy więc zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby uczynić ją bardziej kosztowną i trudniejszą, ponieważ wiemy, że Rosja będzie ją szerzyć tak długo, jak to możliwe – Martyna Bildziukiewicz, szefowa East StratCom Task Force, opowiada Maciejowi Makulskiemu.
Rosjanie są karmieni propagandą, w której NATO i Zachód przedstawia się jako śmiertelnych wrogów. Wielu wierzy w przekaz, który z naszej perspektywy brzmi absurdalnie. To jeden z elementów budowania reżimu i poparcia agresji wymierzonej w Ukrainę. Maria Domańska z Ośrodka Studiów Wschodnich w rozmowie z Jarosławem Kociszewskim przekonuje, że jedyną metodą przeciwdziałania brutalnej propagandzie kształtującej postawy Rosjan jest wspieranie niezależnych mediów rosyjskich i wątłego społeczeństwa obywatelskiego wszędzie tam, gdzie można.
Byłem zszokowany stopniem aprobaty dla wojny. Spodziewałem się znacznie ostrzejszej, negatywnej reakcji publicznej na pełnoskalową inwazję na Ukrainę. Społeczeństwo okazało się bardziej zgniłe, bardziej uległe i bierne – Zorianie Vareni mówi Lew Gudkow, socjolog, doktor filozofii i dyrektor naukowy Centrum Lewady.
Rosyjskie zbrodnie wojenne w Ukrainie i terror wobec ludności terenów okupowanych przejdą zapewne do podręczników historii, ale podejście Kremla do własnych żołnierzy również napawa zgrozą. Są elementem większej układanki i najbardziej brutalnym przejawem patriarchalnej kultury przemocy, głęboko zakorzenionej w rosyjskim systemie politycznym i relacjach społecznych.
Zanim zaczniemy mówić o możliwości demokratycznych przemian w Federacji Rosyjskiej, konieczna jest dekolonizacja. Mieszkańcy tego ogromnego terytorium muszą się pozbyć imperialnego spadku, który ciąży na ich politycznej kulturze, narracjach historycznych i wizji przyszłości.
Działania Rosjan mieszkających w obwodzie kaliningradzkim są trudne do zrozumienia i przewidzenia. To niewygodne sąsiedztwo rodzi pytanie dla całej Europy: czym jest Rosja? I jak bardzo może być niebezpieczna? Taki sąsiad jednego dnia proponuje wspólnie się napić, a następnego dnia chwyta za topór. Ale może kiedyś wszystko się zmieni?
Putinowska nekropolityka jest kolejnym w historii Rosji, masowym i nieludzkim eksperymentem, jakiemu władza poddaje swoich nie obywateli. Wystawia na próbę ich człowieczeństwo, pytając, czy za dobrą pensję i kupon totolotka przekażą życie bliskich w jej szpony. Wielu skusi.
Nie ma czegoś takiego jak rusofobia. To wymyślony przez rosyjską propagandę jeden ze sposobów manipulacji, przeznaczony dla europejskich i amerykańskich konsumentów z ich ideami tolerancji i niedopuszczalności jakiejkolwiek dyskryminacji. Nie ma rusofobii, jest tylko reakcja zdrowego organizmu na zbrodnie i podłość emanującą z Rosji. To przejaw kulturowej higieny i dystansu społecznego. Jak podczas epidemii.
Wysokie deklarowane poparcie Rosjan dla wojny może szokować, tym bardziej że kremlowska propaganda steruje nastrojami społecznymi przy pomocy łatwych do obnażenia kłamstw i manipulacji. Istotną rolę w tych manipulacjach wyobraźnią zbiorową odgrywa motyw wroga, egzystencjalnego zagrożenia oraz podsycanie poczucia przynależności do „dobrego”, „sprawiedliwego” narodu. Otrzeźwienie, jeśli w ogóle jest możliwe, nie nastąpi bez jednoznacznej klęski militarnej.
Decyzja Putina o wojnie była równie nieunikniona, jak nieunikniony jest rozlew krwi w tragikomediach braci Cohen, gdzie głupota i przypadkowość wytwarzają absurdalne decyzje, a te powodują nagromadzenie tragicznych zdarzeń. Następuje Armagedon, rozumiany jak najbardziej dosłownie – Kubie Benedyczakowi opowiada Iwan Kołpakow, redaktor naczelny portalu Meduza.
Michaił Gorbaczow, pierwszy i zarazem ostatni prezydent ZSRR, twórca pieriestrojki oraz człowiek, dzięki któremu świat przestał być podzielony na dwa zwalczające się bloki, zmarł 30 sierpnia 2022 r. w Moskwie w wieku 91 lat. Od dłuższego czasu cierpiał na chorobę nerek, a od kilku lat poddawany był hemodializom. Zostanie pochowany na moskiewskim Cmentarzu Nowodziewiczym obok żony i swojej wielkiej miłości Raisy, która zmarła w 1999 r.
Stowarzyszenie Memoriał otrzymało nagrodę Jana Nowaka-Jeziorańskiego za walkę o pamięć i godność ofiar sowieckiego reżimu, za obronę praw człowieka. Z tej okazji przypominamy artykuł o walce Rosji ze Stowarzyszeniem Memoriał. Sąd Najwyższy w Moskwie nakazał likwidację Stowarzyszenia Memoriał. Władze Rosji dążą do wymazania z narracji historycznej wszystkiego, co podważa mit o pożytkach płynących z władzy dyktatorskiej. Przepisywanie historii, przemilczanie jej ciemnych kart i represje wobec niepokornych historyków to nie tylko kaprys rządzących krajem byłych kagebistów. Celem tych działań jest utrwalanie praktyk umacniających autorytarny model rządów oparty na systemowej przemocy wobec obywateli.
Rosjanie mocno wspierają „opercję specjalną” czyli wojnę Kremla z Ukrainą. Te deklaracje ukrywają jednak wiele postaw i motywacji, które stoją za brakiem oporu wobec agresywnego państwa jakim jest Rosja. Nie ma już tego entuzjazmu z 2014 i zajęcia Krymu oraz części Donbasu. Dominują konsumpcja propagandy, fatalizm, frustracja i obawa przed represjami
Wojna w Ukrainie to nie tylko militarne all out, konflikt z użyciem wszystkich dostępnych metod wojskowych. To także informacyjne all out, poczynając od kompletnych absurdów, poprzez systematycznie powtarzane kłamstwa po sprytnie zaszytą prawdę. Celem tych działań są zarówno sami Rosjanie, jak i Ukraińcy, ale także my i inni mieszkańcy Zachodu. Warto przy tym pamiętać, że los wojny informacyjnej jest nadal nierozstrzygnięty, podobnie jak tej toczonej z użyciem czołgów, rakiet i okrętów.
Rosjanie są jak narkomani. Wciągają kreski imperialnej kokainy, ale nie po to, żeby się dobrze bawić, ale żeby nie musieć na trzeźwo rozglądać się wokół i zadawać pytań o samych siebie. Czuję się dziś jak rodzic, który z miłości do dziecka wyrzuca je z domu, posyłając na odwyk.
W cieniu inwazji na Ukrainę rozgrywa się cichy dramat rosyjskiego społeczeństwa obywatelskiego. Ale są tacy którzy pomimo dramatycznych konsekwencji protestują i na ulicach miast Rosji wykrzykują NIE wojnie
Trzeba zacząć rozmowę o transformacji Rosji w prawdziwą federację, a nawet o wolności poszczególnych narodów Rosji – twierdzi Oksana Zabużko. Z ukraińską pisarką, poetką i eseistką, którą wojna zastała w Warszawie, gdzie przyleciała na promocję swojej nowej książki Planeta Piołun, rozmawiał Adam Balcer.
Konsolidacji putinowskiej dyktatury towarzyszą: pogłębiające się, choć wciąż bierne, niezadowolenie społeczeństwa, zmęczenie starzejącym się przywódcą i pragnienie zmian. Pogarszające się nastroje mogą przyspieszyć erozję pozornie stabilnego systemu.
Covid-19 w Rosji bije wszelkie rekordy. Pojawiła się krytyka prezydenta Putina pomimo prób zrzucenia odpowiedzialności za pandemię na regiony. Rosjanie bardzo nieufnie traktują działania rządu, czego skutkiem jest niechęć do szczepienia, a nawet kupowanie fałszywych paszportów covidowych. Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu opisuje teorie spiskowe, w które wierzą Rosjanie i co to oznacza dla prezydenta Putina.
Jednym ze sposobów walki z pandemią jest otwarte informowanie. Przyznawanie się do błędów i pokazywanie problemów, które Paweł Reszka widział i opisywał. Nie wszystkie rządy na to stać, choć - zdaniem dziennikarza - to najlepsza metoda walki z teoriami spiskowymi, ale także z propagandą. Nie pierwszy raz Rosja używa wolności słowa w połączeniu z manipulacją, żeby atakować i osłabiać demokrację.
Przywódców wielu krajów byłego ZSRR się nie odwołuje. Odchodzą sami albo umierają. Rządzą długo i autorytarnie. Często ekscentrycznie. Jednym z nich jest Władimir Putin. W niektórych państwach powstałych po rozpadzie Związku Radzieckiego niezwykłe kariery robią też kobiety związane z przywódcami.
Amerykanie znowu zainteresowali się Rosjanami. Szybko starają się nadrobić luki w wiedzy, które powstały, gdy upadł Związek radziecki, a cały wschód Europy uznali za świata postkomunistyczny. Historia jednak się nie skończyła. Rosja nie jest już tak groźna jak ZSRR. Jednak Moskwy zmusza na Waszyngtonie, aby podzielił się uwagą, którą najchętniej skupiłby na Pekinie.
Rosjanie nadal dość pozytywnie patrzą na Amerykanów, choć krytykują Amerykę. To historia "zawiedzionej miłości", rywalizacji prowadzącej do wrogości, ale także fascynacji i nadziei, którą dają młodzi Rosjanie. Nic jednak nie jest przesądzone i sporo zależy od Zachodu, który także musi wyciągnąć wnioski z przeszłości.
W Kazaniu napastnicy otworzyli ogień w gimnazjum. W strzelaninie zginęło 9 osób. Rosyjskie władze od razu zaczęły mówić o konieczności działań, które mogą ograniczyć wolność słowa. Pretekstem jest wykorzystanie przez sprawcę komunikatorów i mediów społecznościowych. Padają też pytania o dostęp do broni.
Białoruskie protesty stanowią natchnienie dla protestów w Rosji, a białoruskie władze zarażają rosyjskie strachem. I Łukaszenka, i Putin przeżywają demontaż stworzonych przez siebie reżimów politycznych, pomagając sobie wzajemnie sięgnąć dna.
Podczas gdy Aleksiej Nawalny walczy w więzieniu o życie i zdrowie, jego struktury organizacyjne w całym kraju stały się celem bezprecedensowych represji. Czy to koniec marzeń o „pięknej Rosji przyszłości”, jak swój projekt polityczny nazwał sam opozycjonista?
Rosjanie nie porzucają wielkomocarstwowych mrzonek. "Zwykli obywatele" śnią o dawnej potędze. Marzą o odbudowaniu wyidealizowanego imperium. Światło na te zjawiska rzuca eksperyment wykorzystujący historyczno-histeryczną ofensywę Kremla przeciwko Polsce.
Nasza strona używa ciasteczek do zapamiętania Twoich preferencji oraz do celów statystycznych. Korzystanie z naszego serwisu oznacza zgodę na ciasteczka i regulamin.
Pokaż więcej informacji »
Drogi czytelniku!
Zanim klikniesz „przejdź do serwisu” prosimy, żebyś zapoznał się z niniejszą informacją dotyczącą Twoich danych osobowych.
Klikając „przejdź do serwisu” lub zamykając okno przez kliknięcie w znaczek X, udzielasz zgody na przetwarzanie danych osobowych dotyczących Twojej aktywności w Internecie (np. identyfikatory urządzenia, adres IP) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów w celu dostosowania dostarczanych treści.
Portal Nowa Europa Wschodnia nie gromadzi danych osobowych innych za wyjątkiem adresu e-mail koniecznego do ewentualnego zalogowania się przy zakupie treści płatnych. Równocześnie dane dotyczące Twojej aktywności w Internecie wykorzystywane są do pomiaru wydajności Portalu z myślą o jego rozwoju.
Zgoda jest dobrowolna i możesz jej odmówić. Udzieloną zgodę możesz wycofać. Możesz żądać dostępu do Twoich danych osobowych, ich sprostowania, usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia danych, wyrazić sprzeciw wobec ich przetwarzania i wnieść skargę do Prezesa U.O.D.O.
Korzystanie z Portalu bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza też zgodę na umieszczanie znaczników internetowych (cookies, itp.) na Twoich urządzeniach i odczytywanie ich (przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich) przez Kolegium Europy Wschodniej im. Jana Nowaka Jeziorańskiego i Zaufanych Partnerów. Zgody tej możesz odmówić lub ją ograniczyć poprzez zmianę ustawień przeglądarki.